Powrót – Koszyce i Stara Lubovla
Pobudka tuż przed siódmą. Przed ósmą chcemy się zebrać – recepcja campingu nieczynna, ale udaje się zapłacić w recepcji hotelu i już 7:45 jesteśmy w drodze. Na jedenastą chcemy zdążyć do Koszyc na mszę...
Pobudka tuż przed siódmą. Przed ósmą chcemy się zebrać – recepcja campingu nieczynna, ale udaje się zapłacić w recepcji hotelu i już 7:45 jesteśmy w drodze. Na jedenastą chcemy zdążyć do Koszyc na mszę...
Rano jakoś tak się wstać nie chce… Okna dokładnie pozasłanialiśmy wczoraj wieczorem i teraz w środku ciemno, cicho i spokojnie. Może by jeszcze trochę poleżeć? Ciszę przerywa odgłos pracującej maszyny do sprzątania ulic. Powoli...
Zwijamy manatki niezbyt wcześnie – niby Węgrzy też mieli wczoraj wolne, ale ciężko przewidzieć czy w porannych godzinach będzie łatwo czy niełatwo wjechać do Budapesztu. Z moich wcześniejszych przejazdów przez miasto w drodze do...
Miałem okazję porozmawiać dłuższą chwilę z kierowniczką naszego campingu – język do wyboru – niemiecki, angielski, rosyjski i węgierski. Poleciła nam zwiedzanie Budapesztu za pomocą Hop-On-Hop-Off – dwóch linii autobusowych na które wykupuje się pojedynczy...